Miejscowość Bielkowo to niewielka wioseczka leżąca na trasie między Kobylanką a Kołbaczem na południe od drogi nr 10, tuż przed Szczecinem. Dla wojskowych w stalowych i zielonych mundurach to ostatnia miejscowość na trasie, którą codziennie przebywali jadąc do pracy w rejon rakietowego garnizonu, leżącego nad brzegiem pięknego Jeziora Miedwie.
Wtajemniczeni wiedzą doskonale, że to czasy przeszłe. Dzisiaj dla tych, którzy tam spędzali młode lata na elaboracji rakiet, ich transporcie i na dyżurach w bunkrach, to czas wspomnień, sympatycznych odniesień. do młodych lat. To chwile, w których staramy się zamazać przykre momenty i z ogromną swadą wspominać miłe zdarzenia.
Najlepszym wymarzonym miejscem do takich wspomnień było i jest spotkanie „Miedwiaków” nad Jeziorem Miedwie. To dzięki tym, którym „chce się chcieć”, pod patronatem byłego d-cy jednej z miedwiańskich jednostek a dzisiaj Z-cy Szefa Logistyki Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych płka Jerzego Jastrzębskiego, zostało przygotowane spotkanie w dniu 28 czerwca 2014r.
Wśród trzech jednostek byłego Garnizonu Miedwie, dobrze i znacząco zapisali się żołnierze w stalowych mundurach, którzy osłaniali „polskie niebo” wchodząc w skład systemu obrony powietrznej 2 KOP w Bydgoszczy. Pełniący służbę w tej jednostce, przez przedstawiciela „zielonych” mjr Romana Krzywulskiego zostali nazwani sympatycznie „atramentami”.
Na spotkaniu nie zabrakło żadnego z żyjących dowódców „atramentów”. Byli pułkownicy Władysław Trzeciak, Czesław Szlagowski i moja skromna osoba. Oczywiście nie zabrakło współorganizatora spotkania byłego zastępcy d-cy mjr Mirosława Kaliczyńskiego i stałych uczestników spotkań doktora majora Andrzeja Winnickiego i Podpułkownika Zbigniewa Paraszczuka. Wśród młodszej kadry którzy na tym terenie rozpoczynali swoją służbę w WP byli także oficerowie, którzy dzisiaj pełnią odpowiedzialne funkcje w WP np. w Inspektoracie Wsparcia ppłk Mariusz Pietraszek.
Spotkanie rozpoczął wystąpieniem płk Jastrzębski. Po powitaniu przedstawił w skrócie drogę rozwoju Polskiej Armii. Po tej informacji przedstawiciele wszystkich jednostek złożyli wiązanki kwiatów pod kamieniem upamiętniającym obecność naszych jednostek nad Miedwiem. Na tradycyjne biesiadowanie przeszliśmy w pobliże brzegu Jeziora, wizytując po drodze obecne jednostki. Toasty, wspomnienia i śpiewy. Na zakończenie miłego, sympatycznego z nutką rozrzewnienia spotkania w imieniu uczestników podziękowałem inicjatorom a przede wszystkim tym, którzy swą pracą udokumentowali to, że wśród nas są tacy, którym jeszcze „chce się chcieć”.
Napisałem tą krótką notatkę o jednej z jednostek, która była związana z 2KOP- naszym Korpusem a przede wszystkim po to by pokazać, że warto się spotykać i popracować dla innych, póki starcza na to sił i dopisuje zdrowie. Nasze Koło nr 1 ZŻWP w Bydgoszczy powołane przez były 2KOP stoi dla Was Koledzy otworem.
płk dypl. w st. spocz. Edmund Łączny